69-latek trafił w Internecie na ogłoszenie, które skusiło go obietnicą szybkich i dużych zysków. Postanowił skontaktować się z firmą podaną w ogłoszeniu, mimo że autorzy nie napisali nic o rodzaju inwestycji. Od razu skontaktował się z nim „doradca”, który po kolei wytłumaczył, co mężczyzna musi zrobić.
Kluczowe było zainstalowanie specjalnej aplikacji – jak się okazało, do zdalnego dostępu. Oszuści nie nie inwestowali, za to w kilku przelewach wyprowadzili wszystkie pieniądze z konta mężczyzny. Stracił łącznie 140 tys. złotych.
/KO